środa, 28 sierpnia 2013

Kilka modnych faktów o Londynie ->London trip and more !

Rengent Street
Londyn

Miasto o którym dużo się mówi,  takie dalekie, a jednak tak bliskie, bo wciąż  jest przemycane  w rozmowach, planach na przyszłość młodych ludzi oraz mediach. Wyprawa ta dla mnie, pierwsza,   było odkrywanie miasta i kraju w tradycyjny sposób oraz  odsłaniając te karty z napisem Fashion, jeszcze tych nie do końca tak popularnych. 



Jako nastolatka karmiona treściami z Harrego Potter'a wyobrażałam sobie uliczki miasta na własny sposób, aktualnie wiem, że to kolebka ludzi szukającej własnej ścieżki kariery. Na pierwszy rzut oka miasto okazało się takie jakie mogłam sobie wyobrazić z pomocą kilku filmów i reportaży z magazynów. A ja chciałam zdecydowanie  zobaczyć siedzibę Vogue  oraz tą legendarną szkołę mody, którą ukończyli wielcy i cenieni projektanci mody St. Martins College. Okryłam przy okazji kilka fascynujących faktów z historii mody.

# Fakt  1 #
Kto chociaż raz był w Londynie pewnie zauważył na latarniach znane na całym świecie logo Chanel. Natomiast mało kto wiem, że założycielka domu mody Coco Chanel żyła w XX wieku, przeżywszy dwie wojny światowe. Miała jedną wielką miłość, którą był  angielskiego pochodzenia szlachcic Artur  Boy Capel, złączeni miłością bezgraniczną w trudnych czasach, nie byli szczęśliwi razem. Na pamiątkę tego wielkiego uczucia na wielu ulicach po całym Londynie jest narysowane złote logo Chanel.




# Fakt nr 2 # 

 Luksusowy hotel Savoy w Londynie, chociaż nikt nie przypuszcza, bez niego nie było by marki Gucci.  To tu pracował założyciel marki stworzonej we Florencji jeszcze przed pierwszą wojną światową. Guccio jak młodzieniec wyrwał się z Włoch w pogoni za realnym luksusem, który w tym hotelu jest kluczowym czynnikiem. Pracę w tym hotelu  Włoch, bez znajomości angielskiego, szukał pracy  4 tygodnie i dzięki czemu uzmysłowił sobie jak bardzo luksusowe buty i akcesoria są pożądane. Doświadczenie w Savoy i jeszcze w orientalnych pociągach po świecie zdobył doświadczenie, a przede wszystkim przeświadczenie, że warto podążać swoją drogą. I stworzył markę dedykowaną osobom szukających walizek, butów i wszelkich atrybutów luksusu włoskiego pochodzenia. Istniejącą do dziś.





Kolejnym faktem jest, że w Londynie króluje moda uliczna. Nie może być inaczej, ponieważ miastem rządzą młodzi ludzie spragnieni swobody i kolorowych materiałów. Nie bez kozery na głównej ulicy handlowej dedykowana masowym markom, które totalnie za grosze sprzedają części stylizacji. I chociaż dla mnie Londyn wydawał się bardziej punkowy niż jest w rzeczywistości to nadal uważam, że Londyn broni własnej osobowości. Jak multikulturowy on jest, tak mimo wszystko zachowanie idealnie przenikającej się transfuzje języków i tolerancji  ma swoisty charakter. Niepisana część reguł dress code jest wszędzie: garnitury dla pracowników dzielnicy Soho i Canary Wharf, a reszta obywateli objętych wolnymi zawodami ubiera się jak dyktuje im serce.







sobota, 10 sierpnia 2013

If you want something in your life... Jak nie spytasz zawsze odpowiedź będzie brzmieć " NIE"

      Ostatnio większość czasu spędzam nad indywidualną pracą, więc jak przystało na ekscytującą przeprawę literacką w stosie starych gazet, przygotowań nowych celów .. mam po prostu więcej czasu na przemyślenia o życiu. Ostatnie doświadczenia  sprzed kilku miesięcy i  dni  ukazały nową ścieżkę do podejmowanie bardziej przemyślanych decyzji. Nauczyłam się słychać ludzi, każdego, kto ma całkowicie inne spojrzenie na świat i przemyślenie. I efekt okazał się zdumiewający, bo wiele osób dawało rady świadomie lub mniej, ale wszystko okazało się skutecznie. Jak wielki niekończący się wykład motywacyjny.

                                                                        


                                                                                   

Andy Warchol z Alfred Hitchcock






Przez ostatnie dni przez przypadek natknęłam się na wykład motywacyjny Jakóbiaka ( ma własny internetowy talk show 20 m kwadratowe Łukasza), który prowadzi niezależny show z gwiazdami a la Kuba Wojewódzki. Opowiadał o trudnościach z jakimi się borykał  szukając pracy w mediach, głównie w telewizji i wytwórniach fonograficznych, jednak wpadł na kilka kreatywnych pomysłów jak wysłać CV, przekształcić pomysł w bilbord naprzeciw wytwórni. Głównym motywem była historia dotarcia do Lady Gagi, z którą nie spotkał się po koncercie w Polsce, potem pojechał do Stanów.  Finalnie ma zdjęcie z Gagą na swoim iPhonie. Zainspirowało mnie to,  może, może nawet dlatego, bo to  trochę przypomina to moją drogę .. do gwiazd mody. Będę nudna, bo znów marzy mi się niezmiennie Vogue, Armani czy Versace. Moja praca licencjacka była na podstawie firmy Prada, więc wszędzie .. w każdą dziurę, w każdą rozmowę wtrącę coś o modzie. 

Moja babcia dzisiaj przyznała, że właściwie nie wierzyła, że moda to coś poważnego i wartego ryzyka. Jako lekarka, która uważa, że od medycyny porównywalne może być tylko prawo, przyznała ostatnio, że nie wierzyła w moje marzenie. DZIĘKI BOGU JA WCIĄŻ WIERZĘ. Powiedziała, że nie przypuszczała, że pojadę tam i tu i jeszcze " coś" znajdę. Dla niedowiarków, że biznes odzieżowo-tekstylny to puste stylizacje i kolorowe drinki przypomnę, że to branża zatrudniająca wiele tysiące ludzi, angażuje najlepszych menadżerów i jest notowana na giełdzie. Nawet polska moda idzie do przodu i spółka LPP z markami jak Reserved i Mohito będzie od września należeć do WIG 30 teraźniejszym WIG20. Przy okazji polecam zapoznać się z książką "Prada. Obyczajowy fenomen" przybliżenie rozwoju firmy, mniej sylwetek dyrektora generalnego i kreatywnego, w tym Miucci Prady oddaje obraz temu, że to nie jest łatwy biznes. 



Abstrahując do samozwańczego prezentera podał kilka interesujących pomysłów i motywów, dlatego polecam link  wykład motywacyjny, bo temat jest uniwersalny i dla każdego, kto wierzy w dar motywacji.  Zainspirowało mnie to do podjęcia bardziej ryzykownych pomysłów jak zdobyć wymarzony staż w wielki, znanym domu mody,  bo w Polsce raczej nie mam na to szans, a niech  żałują.. W przyszłym tygodniu kurier z CV i prezentacjami  leci do L'Officiel i kilku HRców z Gucci, Zegna i Fay, a reszta niech czeka na drugą kolej..Bo jeden przyświeca mi cel, żeby dostać się do grona zacnych kadr projektować, zarządzać, prowadzić kampanie reklamowe i kontemplować modę oddychając powietrzem, tym samym co dyrektorzy co każdy śmiertelnik zna z mediów. Robię to dla siebie, nie dla nikogo.. niech kreatywność ma ze mnie pożytek. Amen
Hasło z poduszki będzie o mnie? Czyż nie :)

                                                  **** PODZIĘKOWANIA *** 


Chciałabym podziękować Łukaszowi z 20 metrów kwadratowych za podzielenie się historią motywacyjną Pozornie łatwe przyznanie się do dwóch czasem wielu więcej porażek przed odniesieniem sukcesu jest inspirujące, ale nie każdego stać na takiego podsumowanie działań. Dziękuję za międzynarodowe oznaki uznania. Moja koleżanka z międzynarodowego stażu przyznała, że byłam jedną z niewielu osób szukająca możliwości, a nie końca projektu. Tym bardziej znaczące, że jest dużo starsza i byłam wśród dziewczyn z doświadczeniem menadżerskim w Indiach i Brazylii. Dziękuję osobom z Polski, przyjaciołom, koleżankom i kolegom za wszelkie wyrazy uznania, tym bardziej za te najszczersze. 

Wasza Annkie 

Kto jeszcze nie polubił profilu  Annkie Company na facebooku, niech dołączy do zacnego grona :)




piątek, 2 sierpnia 2013

What do you know about fashion? Factory of fabrics ' case. Secret of fashion part II


Ile razy zastanawialiście się dlaczego niektóre ubrania są wyjątkowo drogie? Od lupę chcę tym razem wziąć  te od wielkich projektantów z najwyższej półki i jeżeli myślicie, że to szybki sposób na zarobienie pieniędzy raz na pół roku to NIE JEST TAK.  To wszystko to wielki proces twórczy, który stoi za grupą grafików, artystów, księgowych i szwaczek, machin w fabryce...potem szycie, targanie, poprawianie, spinanie na manekinie i modelce.
Dzisiaj odkryjemy wspólnie ścieżkę materiały od projektanta do kreacji finalnej z pokazu mody! Gotowi ?

1. Pierwsza osoba to projektant.  To w jego głowie szykuje się wizja nowej kolekcji, wystrzałowych materiałów i reszty, oczywiście potrzebnych akcesoriów. Mamy zarys kolekcji i kolejny to ustalenie budżetu ile mamy wydać i gdzie możemy coś ciekawego znaleźć. 
2. Jedziemy na targi materiałów albo szukamy najbliższych hurtowni materiałów.

Wariant A  Jeżeli jesteśmy projektantami o wysokiej pozycji, z dużymi możliwościami finansowymi i cały świat mody ma wobec nas oczekiwania.zmierzamy na znane targi Premiere Vision w Paryżu. Kogo tam nie ma, cała Azja przyjechała i czeka na zamówienia. Znane targi preferują kupców z dużych firm jak H&M, Zara ale też nie pogardzą firmą, która zamówi materiał na wyłączność.Co to oznacza: znany projektant jak Valentino czy francuski Saint Laurent zamawiają całość materiału tylko dla siebie, aby inni śmiertelnicy nie mogli już tego zamówić. I zamiast 30 metrów, które by starczyły na dwie kreacje pokazowe to zamawia 1000 metrów, bo tyle ma hurtownik. A firma i tak nie wykorzysta połowy z tego, czasami..  resztki się spala na stosie. O losie!
Wariant B   
 Preferujemy inną drogę. Jesteśmy projektantami jak Dolce& Gabanna i możemy stworzyć  materiał na zamówienie w pobliskiej fabryce. Grafik projektuje nocami i dniami, a projektanci mogę to zaakceptować. Na wyłączność i mamy warunek nie możemy zamówić mniej niż kilka rolek materiały, bo nie opłaca się mieszkać kolorów i zajmować maszyny. Materiał to niej jest tania rzecz, proces który dokumentują zdjęcia jest długi i kosztowny.

Proces produkcyjny materiału:

1.Zamawiamy gotowy materiał już gotowy albo przygotują dla nas coś na specjalne życzenie. Projekt jest zarezerwowany na wyłączność na co najmniej dwa lata.

2. Proces zaczyna się od zwykłej warstwy bawełny. A potem można tworzyć co dusza zapragnie..
Fabryka w Borgospesia, ok.100 km od Mediolanu
3. Fabryka produkuje: maszyny piorą, kolor jest nakładany w różnych kolejnościach, na różnych warstwach i  sprawdzana jest wytrzymałość.

4. Ludzka dłoń jest potrzeba, gdy mamy jakieś niepotrzebne nitki. Wszystko robione ręcznie pęsetką.

5. Zwoje materiału oczekują na pranie koloru, wyjazd do innych krajów albo do szwalni.











Pozdrawiam, Annkie